czwartek, 11 lutego 2016

Rozdział 7

Gdy obudziłam się Neya już nie było. Rozejrzałam się dokładnie po pokoju, a na stoliku nocnym zauważyłam liścik
,,Alex, wyszedłem nad ranem. Nie mogłem przestać na ciebie patrzeć jak spałaś. Wyglądałaś tak prześlicznie... Zrobiłem ci śniadanie które znajdziesz pod przykrywką z napisem ,,domowy ser pleśniowy“ ponieważ Dani jest okropnym łasuchem. Nie chciałbym żebyś czuła się dzisiaj osamotniona z tymi zakochańcami, więc przyjadę po ciebie o 14:30 i jedziemy razem na cały dzień. Ważnie rzeczy do zapakowania:
1.Seksowne bikini bym mógł cię podziwiać(heh żartuje)
2.Filtry byś się nie spiekła
3. Apteczka tak na wszelki wypadek 
4. Opatrunek na gips bo będziesz mokra
5. Dobry humor!!;*
Więc wstawaj mój leniuchu i widzimy się za kilka godzin ;D

                                       Neymar 
Mimowolnie się uśmiechnęłam na myśl o tym że Ney spędzi ze mną dzień i będzie bez koszulki!!! Dobra Al nie szalej tak tylko zbieraj się. Zgodnie z instrukcją zeszłam na dół i zjadłam to co mi przygotował. Po posiłku zaczęłam zbierać wszystkie potrzebne mi rzeczy i ubrałam się w zwykle czarne bikini, szorty z wysokim stanem i bluzkę z falbankami, w kolorze białym. Zapakowałam wszystkie rzeczy mi potrzebne i niedługo potem Ney już zadzwonił do drzwi. Mówił że jednak odpuścił sobie trening, ponieważ niema zamiaru gadać z Sanchezem i widziałam że jest mu poprostu przykro. Nie wiedziałam co mogłabym zrobić by mu chociaż trochę poprawić humor. Wzięłam jego rękę i splotłam nasze palce razem i drugą ręką gładziłam wierzch jego dłoni. Kątem oka widziałam że pojawił mu się uśmiech na twarzy. Kilka minut dosłownie nam zajęła droga i po chwili byliśmy już na pięknej barcelońskiej plaży. Rozłożyliśmy koc gdzieś w miejscu by nas nikt nie widział i usiedliśmy. Chwilę słuchaliśmy szumu morza, aż tu nagle on się odezwał:
-Alex może chciałabyś się wykąpać??
-a co z gipsem??
-od czego masz mnie!- powiedział i wyciągnął z mojej plażowej torby 3 foliowe siatki i taśmę. To wszystko co mi przyszło do głowy. Nie powiem ale wyglądałam wprost przekomicznie. Miałam tak rękę owiniętą że ruszać nią nie mogłam, ale przynajmniej nie przedostanie się tam woda. Wstał, ściągnął z siebie ubrania i zaczął mi pomagać. Nie czułam się z tym dziwnie, ponieważ miałam gips, lecz nic nie wytłumaczy mojej gęsiej skórki jak tylko mnie dotknął. Chwilę potem wziął mnie na barana i wbiegł do wody. Była lodowata!! Myślałam że go utopie. Stał najpierw po kolana, a potem rzucił mnie głębiej. O nie! Ja go zaraz zabiję!! Nie po to rano się malowałam. Szybko zmyłam makijaż pod wodą i zaczęłam uciekać przed zawodowym piłkarzem. Biegałam chwilę jak głupia, aż po chwili pięknie zaryłam w ziemie.  Po chwili Ney upadł na mnie i przewrócił mnie na plecy. Przeciągnął mój opadający mokry kosmyk za ucho i uśmiechając się do mnie powiedział:
-Jesteś piękna, bez makijażu-Powiedział wpatrując się we mnie i potem położył ręce po bokach mojej głowy i wstał, podał mi rękę i  razem poszliśmy na koc. Przegadaliśmy chyba już 2 godziny i okazało się że zadzwonił Enrique że wzywa nas na rozmowę. Zaczęłam się trochę denerwować, ponieważ nigdy nic niewiadomo. Jechaliśmy kilka minut w cichy. Powtarzałam wszystkie czynności z poprzedniej jazdy by poprawić mu humor, ale nic to nie dało. Było widać że Barcelona jest dla niego całym życiem i gdyby ją stracił to byłby to największy cios jaki by dostał. Nie chce by on cierpiał! On na to nie zasłużył! Wjeżdżamy na podziemny parking i idziemy w stronę boiska gdzie kończy się trening. W ciszy udaliśmy się na trybuny i oglądaliśmy chłopaków. Byłam przemoczona i szczęśliwa. Wreszcie ktoś poprawił mi humor. Lia cały boży dzień siedzi i liże się z Alvesem a ja jestem samotna. Tylko Ney ze mną jest. Trening dobiegł końca a ja nawet nie zauważyłam że siedzę sama na trybunach i napajam się ciszą. Zobaczyłam nagle worek z piłkami, widocznie Luis zapomniał o nim. Już miałam iść w stronę szatni, ale nie mogłam się powstrzymać. Wzięłam jedną do ręki i zaczęłam wykonywać różne sztuczki. Biegałam, kopałam na bramki i jak jakieś małe dziecko się cieszyłam. Zaczęłam biec i spróbowałam podbić i uderzyć z woleja w okno. Udało się, a po chwili za moimi plecami usłyszałam oklaski i gwizdy. Chciało mi się śmiać, ponieważ Suarez zrobił świetną minę. Po chwili Ney podbiega do mnie i zabiera mi piłkę. Chce przetestować moje ,,piłkarskie umiejętności“. Oczywiście nie dałam mu za wygraną i zaczęłam się też popisywać. Mieliśmy pełną widownię, łącznie z trenerami i wszyscy zasiedli na trybunach. Po kilku zwodach i różnych popisach wreszcie dał mi spokój. Wygrał bardzo małą przewagą. 6:8 dla niego 1 na 1. Było wesoło, ale niestety musieliśmy iść. Całą drogę gadaliśmy o moich umiejętnościach. Bardzo mnie zdziwiło jego ogromne zainteresowanie tym, ale mino to opowiedziałam mu wszystkie szczegóły. Niewiem czemu ale cały czas w głowie mi chodzą jego słowa z ostatniej nocy ,,Dobranoc księżniczko“. Niewiem jak mam to rozumieć. Fakt on chyba coś do mnie czuje, ale ja nie jestem jeszcze na to gotowa. Nie czuje się jeszcze gotowa na poważną relację. Jeszcze nie teraz. 


******Oczami Neya****** 
Nie chce jej w żaden sposób pospieszać, a po tej ostatniej nocy ona odebrała to pewnie inaczej. Zawsze przed spanie do Rafy mówiłem ,,Dobranoc księżniczko“ i teraz dopiero powiedziałem to do Alex. Jest mi bardzo z tym ciężko że ona ma tyle przykrych wydarzeń za sobą. Bardzo bym chciał być blisko niej w każdej minucie mojego dnia, ale wiem że musze poczekać. To ta dziewczyna jest moim życiem. Ta dziewczyna.

******Po godzinie******
Siedzimy razem w samochodzie pod moim domem i poprostu na siebie patrzymy. Od czasu gdy wyjechaliśmy z treningu Ney nie chce ze mną rozmawiać. Widać że coś go gryzie więc postanowiłam się szybko dowiedzieć:
-Ney, co cie gryzie? Proszę powiedz mi ...
-To ta rozmowa z Luisem... Był tam najebany Alexis i gadał głupoty, więc ja musiałem opowiedzieć co się stało. Opowiedział mi też o jego transferze do Arsenalu. 
-to przykre... Proszę nie zadręczaj się nim... Nie miałeś na nic wpływu...-starałam się go pocieszyć. Splotłam nasze palce razem i gładząc wierzch jego dłoni patrzyłam mu prosto w oczy. Widziałam w nich smutek i niepokój. Chciałabym bardzo pomóc mu, ale niewiem jak. Niepewnie zaczął się do mnie zbliżać nie odrywając wzroku. Zapał moją twarz i złożył na moim czole mały całus. Wiedział bardzo dobrze o tym że nie jestem jeszcze gotowa. Zaimponowało mi to, ponieważ nie każdy facet by tak zrobił. Postanowiliśmy jeszcze pójść na spacer po parku. Szliśmy razem i gadaliśmy jednym słowem o wszystkim i o niczym. Z racji tego że było już późno i byłam przemoczona po plaży to było mi zimno. Ney zachował się bardzo męsko i zarzucił mi swoją kurtkę na ramiona i otulił mnie ramieniem bym się rozgrzała. Po dobrych dwóch godzinach wróciliśmy do domu i poszliśmy do mojej sypialni by obejrzeć jakiś film. Nasz wybór padł na 7 część szybkich i wściekłych. Niewiem czemu ale bardzo lubię te filmy. Położyliśmy się na moim łóżku i oglądaliśmy, aż tu nagle po chwili mój telefon wibruje. Dostałam SMS od Alvesa że Lia zanocuje dziś u niego. Domyśliliśmy się o co chodziło i zaczęliśmy się śmiać. Po 3 godzinach Ney poszedł spać do siebie, a ja zostałam sama. Chciałam sobie trochę powspominać i zaczęłam przeglądać stare albumy ze zdjęciami, które znalazłam jeszcze w Polsce. Było już bardzo późno, ale wogóle nie byłam śpiąca. Postanowiłam się tylko umyć i ubrać w piżamę, a nawet nie zauważyłam że jestem ubrana w kurtkę Neya. Miała tak przecudowny zapach że siedziałam w niej jak jeszcze się umyłam. Po chwili rozległ się dzwonek do drzwi. Nie zdawałam sobie sprawy z tego kto to mógłby być. Nerwowo otwieram drzwi, a potem tylko czuje jak ktoś przykłada mi chusteczkę do twarzy i chyba zemdlałam...

4 komentarze:

  1. Cudo <3 końcówka zapiera dech czemu przerwalas w taki sposób?! Czekam na next :* /nikola3354

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro będzie, ale pewnie wieczorkiem;**<33

      Usuń
    2. Cudne opo ;) przeczytałam całe od początku i jest po prostu mega <3 mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze i czekam na next :*/ ney21

      Usuń
    3. Dziękuje;*** next prawdopodobnie pojawi się dzisiaj, ale nic nie jest pewne;*<3 bez względu na to cieszę się że czekasz;***<33

      Usuń